Może uda się obejrzeć film w szerszym gronie?
Tak mi przyszło po piątkowym spotkaniu.
Chyba nie należy ustawać w wysiłkach zrozumienia świata i siebie.
Ale po co, aż tak długo dreptać w miejscu? Chodzenie bez celu w kółko, ciągłe błądzenie jest nudne i męczące.
To poniżej, to może taka nauka Szkoły, przystępniej podana?
Skrót od części 4, minuta 7:00
https://www.youtube.com/watch?v=vTvOtrBOfIk
https://www.youtube.com/watch?v=Lk06QiG6ki8
https://www.youtube.com/watch?v=TxEJzuyEhnI
https://www.youtube.com/watch?v=9TmwOQqZljU
https://www.youtube.com/watch?v=YXk4fHBTJko
https://www.youtube.com/watch?v=PFJUQjmm78w
https://www.youtube.com/watch?v=xnHHEk049sE
Bo zawsze granica między dobrem i złem ma jedynie grubość nici z pajęczej sieci.
ZZ
Dla mnie ten proces już nie jest, jak to czuję, dreptaniem w miejscu. Kiedy spojrzałem wstecz, widzę, że od jakiegoś czasu (ostatnich kilku lat) przybrał on na sile. Coraz wyraźniej zaczął krystalizować się kierunek drogi, jednocześnie oczyszczając przedpole z tego wszystkiego, co nie tyle, że nieprawdziwe czy też nie możliwe, ale mogące rozpraszać uwagę, skupienie, jasność celu, który podpowiada intuicja. Robię rzeczy, których wcale nie chciałem robić. Spotykam się z otwartością, której nie oczekiwałem. Jestem wdzięczny za inspirację i wsparcie. Może kiedyś przyjdzie chwila, że będę umiał się dzielić. Piątek, kolejny raz był dużym zaskoczeniem dla mnie.
Odnalazłem Twoją książkę, teraz ją czytam. Obejrzę filmy, które podesłałeś. Za kila dni podam Ci zagadnienia z Homeopatii o które prosiłeś.
Wolę mówić o radości i cierpieniu, bo jest stanem odczuwania, a nie oceniania, czy też wartościowania. Wprawdzie dobro i zło rodzi strach, lęk, pokusę, ale również za „dobrem” kryje się pycha, a „zło” wymusza karę i pokutę.
Dlatego wydaje mi się, jest sens w przechodzeniu przez doświadczenie, które przynosi radość lub cierpienie; czy jesteśmy jego świadomi, czy uczy nas, to inna rzecz.
I ostatnia rzecz: w środowisku bardzo gęstej energii, w którym przyszło nam żyć, przy jednoczenie tak a nie inaczej ograniczonych zmysłach jakie posiadamy, wyzwaniem i jednocześnie drogą jest dla mnie, wyjście naprzeciw drugiemu człowiekowi tak, by manifestacja ta była wiarygodna i budziła ufność.
LW